Życie pisze te wersy, w bramach twarze młode
Rzeczywistość rzuca im pod nogi kłodę
Oceniani z góry, przegrani na starcie
Bo te dzieci, nie wożą się z ojcem w aucie
Nie jadają w restauracji, nie mają swych pokoi
Czasem po jedzenie się tam w kolejce stoi
Piątka rodzeństwa, ojciec bezrobotny
Całe dnie w bramach, by nie czuć się samotnym
Kumple jak jedna rodzina, nie raz udowodnili
Tego się nie zapomina, skrywają swe talenty
W bramach osiedlowych, zobacz
Wielu ludzi jest tam wyjątkowych
Pod bity nawijane wiersze podwórkowe
To liryki jest oblicze nowe
Graffiti na murach, ty widzisz w tym bazgroły
Lecz to sztuki są całkiem nowej szkoły
Uliczna akademia, skończyć ją ciężko
Tu nie ma dyplomu, musisz być spoko koleżką
Ciągle iść obraną już dawno ścieżką
Nie załamywać się nawet gdy nie jest lekko
Poda ci dłoń, poda ci rękę
Teraz ze mną powtarzaj tą piosenkę
Niech leci ten kawałek, szczery przekaz niech uderza
To dla was, dla ulicznej bramy żołnierza
Nic o mnie nie wiesz
Mijam latarnię, kaptur na głowie. W bluzie sponsora, logo zawarte w słowie. Ze starego odtwarzacza, muzyka
ta sama. Dostałem go zaraz po wyjściu ze szpitala.
Chcesz poznać mnie? To coś Ci zdradzę. W - o - r - o.
Miej mnie na uwadze. W życiu z fartem, chodź nie raz
na krawędzi. To mnie doświadczyło, że hajs ciągle nęci.
Jestem typem, co przed szereg się wyrywa. Uwielbiam
uczucie, kiedy się wygrywa. Nie mówię „chyba”, bo tu
jasne jest wszystko. Wersy kopią w głowe, jakbyś walił
czystą. Wjeżdżam na szczyt, bo nie lubię latać nisko.
Właśnie na szczycie jest moje stanowisko. Najlepszy
przekaz daje, to raport z pierwszej łapy. Zrozumiesz
to, jeśli jesteś kumaty..
Ballada o śmierci
Aniele śmierci, zadam ci pytanie. Wiem, nie jestem godzien, lecz odpowiedz mi na nie.
Jak tam jest, gdzie dusze zabierasz? Czy bliscy czekają? Czy ktoś nas wspiera?
Czy zmarli widzą nasz trud życia? Czy wiedzą, ile drogi do przebycia?
Kiedy się spotkamy? Kiedy przywitamy z ludźmi których nie ma już z nami?
Nie ma granic, które chcę przekroczyć. Aniele, nie patrz mi tylko w oczy.
Powiedz, którymi ścieżkami śmierć kroczy. Pozwól bym miał po prostu głos
proroczy. Kiedy staniemy ze sobą twarzą w twarz i odpowiesz na pytanie,
ze me życie znasz. Bo taki jest mój staż jako człowieka. Jedno wiem,
że śmierć na nas czeka. Wtedy spytasz, jakim człowiekiem byłem, co
zrobiłem, odkąd się urodziłem. Chciałbym by tych slow było mnóstwo,
ze me życie to nie było głupstwo. Byle nie szybko poznałbym odpowiedź.
Aniele śmierci, to była moja spowiedź. Amen!
Bitwa pod Mławą
To dewizja bohaterów, ten przydomek im nadany
Chwała właśnie za to, że bronili naszej Mławy
4 długie dni na straży stali by wróg nie przedarł się, my pamiętamy
Z hełmem na głowie i karabinem w dłoniach
Walczyli, choć nie jeden w tej walce konał
Młodzi ludzie, którzy chcieli jeszcze żyć, a od śmierci dzieliła ich cienka nić
Litry krwi, ziemię zalewały.
Biało-czerwona flaga w imię naszej chwały
Z krzyżem na piersi, modlitwą na ustach
Bóg z nami, i niech nas nie opuszcza
Wojnę jeszcze widzę, gdy wyglądam przez okno
Polegli w trybie płaczu, a szyby mokną
Wszystkim bohaterom oddaję hołd
Miasto M-wa jestem właśnie stąd
Kołysanka cz.II
Kolejne twarze kolejne łzy spływająWszystkie marzenia w sekundę odpływają
Chłopak w domu dziecka spędza swoje życie
W pamięci ciągle rodziców picie
Kabel od żelazka do dziś przypomina
Horror jak ojciec tłucze nim syna
Czy to jego wina że jest teraz tu
Problemy ciągle nie dają mu snu
Co dzień ta sama walka o byt
By w kieszeni widniał cały czas kwit
Kto ma mu dać jak sam sobie nie weźmie
W problemach coraz bardziej on grzęźnie
Musi coś jeść musi się w coś ubrać
Do normalnego życia tego nie da się porównać
Problem za problemem siedzi ciągle w głowie
Wydaję się jakby cały świat był w zmowie
Nie ma przyjaciół już dawno odeszli
Nowy rozdział życie w pamiętniku kreśli
Czy z tej lekcji oni coś wynieśli
Nie wiem Tobie zadaję to pytanie
Sam sobie ziomek odpowiedz na nie
Bo prawdziwy jest ten który zostanie
Wiem że kłopoty cały czas męczą
A Ty zaśnij niech problemy Cię nie dręczą
Dla świata rapu
Niestety tej piosenki nigdzie nie ma na internecie
a jest w niej pare słów niezrozumiałych dla mnie
więc nie moge jej napisać sorki.
Pod ciśnieniem
Nagrywamy rap , dajemy wam swoje zdanie
To pisanie weszło w banię , myśli swoich wyrażanie
Piszę taki tekst , popijam go Kasztelanem
Nie siedzę już na ciśnieniu , rzuciłem marihuanę
Brakujący styl , powód do dumy wjeżdża
Warszawa Mława , jesteśmy na osiedlach
Każdy robi swoje , mamy na sukces ciśnienie
Junior mów mi Element i kojarz mnie z podziemiem
Nie napisałam też tekstu piosenki Kołysanka z Must be the music
bo stwierdziłam że nie jest potrzebna bo MBTM już się skończyło a Oni i tak
jej nie śpiewają nigdzie. .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz